Andrzej zaczyna kurs z przygodami

Niegdyś Drzewoszewski wylądował na drzewie, a teraz Przygodzki  w terenie przygodnym 😉 A zaczynało się tak pięknie 😉 Najważniejsze, że bezpiecznie, ale czy nazwisko nie wpływa aby na przebieg kursu ;)))))?

Szczena i Czesław powrócili!

Czesław (na górze) reaktywowany, Grzesiek Szczena na dole. AFF w kwietniu, a teraz samodzielne skoku. We własnym sprzęcie, który zawsze możemy doradzić i pomóc w zamówieniu, czy nie, fun w powietrzu z fajnym kamerzystą/kamerzystką naprzeciwko … gwarantowany!

Reaktywacja Mateusza!

Małpa znowu lata! AFF i 50 skoków na jednym wyjeździe to był nasz rekord. Potem przerwa na inwestycje i wielki powrót Mateusza! Fajnie Cię widzieć znowu in da air ;)!

Wolne miejsce na kurs AFF od 22.10!

Adela z Warszawy serdecznie zaprasza na dołączenie do niej na kurs AFF w dniach 22-31 października. To nowy, dodatkowy termin, więc na razie jest sama, chociaż na pokładzie będzie jeszcze dwóch skoczków. Serdecznie zapraszamy. Pogoda dopisuje, ciepło i słonecznie, więc warto wykorzystać ten czas na spontaniczny urlop. Szczególnie zapraszamy osoby, Read more…

Szkolę tak jak lubię, czyli wyznanie instruktora

iwanekNikt chyba nie lubi kompromisów. Czasem są konieczne, ale zawsze oznaczają nagięcie karku. Mój kark zawsze był pod tym względem niewygodnie sztywny. Gdy więc nie pasuje to co jest, gdy dopasowanie się wymaga nagięcia karku to można spróbować zmiany otoczenia. Tak się stało, że szczęście kolejny raz pomogło mi.

W Hiszpanii mogę szkolić tak, jak lubię, tak jak uważam za prawidłowe. Mogę robić to kameralnie i przez cały rok. Po trzech latach życie pokazało, że najlepiej, gdy adepci AFF przyjeżdżają na 10 dni i są przeze mnie trenowani w grupie max 3 osoby. Wtedy mam najlepszy z nimi kontakt i mogę robić swoją robotę instruktorską w najlepszy sposób. To, że AFF to kurs “accelerated” nie znaczy wcale, że musimy gdzieś się spieszyć. No i nie spieszymy się. (more…)

“Co dalej po AFF” – recenzja dość nietypowa, zdaniem jej autora

Zawsze w niebo spoglądałem ze zdumieniem, Obserwując słońce muskające śnieżnobiałe obłoki. Marzyłem dość długo o zawitaniu w jego błękitne progi, O ciepłym przywitaniu w ramionach bezkresu. Szczęśliwy, nieświadomy, przemierzałem bezkres błękitu, Pełen nadziei, fascynacji, wolny od dnia codziennego. Z każdym dniem zatracałem się coraz bardziej, Szukając nowych doznań, ucząc się Read more…